Rozdział
dwudziesty pierwszy: Nowa piosenka Tiary Przydziału.
****
Przy
stole ślizgonów Malfoy usiadł między Marcusem Flintem, a Blaisem Zabini.
Naprzeciwko Draco usiadła Pansy, i odpowiednio po jej bokach Astoria, a koło
niej Anna Trace. Po lewej stronie Pansy usiadła Matylda Rick, obok niej Gregory
Goyle i Vincent Crabbe. Po stronie Malfoya obok Flinta zajął miejsce Tudor
Dołohow razem z siostrą Ritą, która trzymała za rękę swojego chłopaka Xaviera
MacPersona i uśmiechała się przez stół do Alexandry Craford. **
*
Na
Sali nastała cisza. Tiara zaczęła swoją piosenkę:
Witam
Was moi uczniowie!
Ciekawi
Was pewnie to Tiara tu powie?
Na
początku pewnego stulecia,
Gdy
tylko spod igły krawieckiej wyszłam
Czworo
czarodziei żyło zgodnie na świecie.
Wpadli
na pomysł nie głupi oni,
By
razem w zgodzie zbudować
Magii
uczelnię bezkresną.
I
tak powstały cztery domy,
A
każdy doczekał się chwały ogromnej.
Każdy
z założycieli inne idee wyznaje,
Lecz
póki żyją w przyjaźni
Nie
groźne im żadne spory i waśnie.
Odważny
Gryffindor, co przygód się nie boi.
Mądra
Ravenclaw, co tajniki wiedzy zgłębiać chce.
Ambitny
Slytherin, co sprytny jest jak wąż.
I
dobra Hufflepuff, co kochać wszystkich chce.
Czworo
zgodnych przyjaciół tych
Tak
trudny zastał czas.
Zdrada
wkradła się tam
Zasiała
ziarno niezgody.
I
od tego momentu
Zaczęły
się dla niech trudne schody.
Coś,
co kiedyś łączyło
Teraz
przeszkodą się stało.
I
gdy już nadziei nie było
Coś
jednak dobrego się stało.
Przebiegły
jak wąż Slytherin
Odchodzi
z zamku w mrok.
I
odtąd w mury twierdzy
Zgoda
na wiele lat powróciła.
Lecz
teraz ja Was ostrzegam!
Wybiła
Nasza godzina!
Wróg
z zewnątrz pokonany
Lecz
to nie koniec waśni.
Musimy
razem działać
W
tak trudnej chwili tej.
Wróg,
co nienawiścią żył
Na
grzechu wykarmiony
Na
zawsze z tego świata
Nie
został przegoniony.
Bo
oto rzekę Wam:
Potomka
Groźny ma
I
to do Niego dziś
Należeć
będzie los nasz.
I
w Jego rękach też
Spoczywać
życie nasze ma.
Czy
dobrze On wybierze?
Tego
nie powiem Wam.
W
miłości był chowany,
Nienawiść
w sercu skrywa.
Kto
wie czy czasem dobro,
Ze
złem tu nie przegrywa?
Czy
serce dotąd czyste,
Nie
splami nienawiścią?
Więc
teraz mnie słuchajcie!
To
Dziecię jest wśród Nas!
I
choć nie wiecie, kto to
Obawiać
się macie się.
Bo
czysta dotąd Dusza
Zajrzeć
w mrok może,
By
Ojca do życia przywrócić,
By
panowało zło.
Lecz
cisza, uczniowie moi.
Dusza
po dobrej stronie stanąć może.
Jej
serce czyste i niewinne
Zniszczyć
całe zło może.
Wyznałam
Wam całą prawdę.
Nic
nie utajniłam.
A
teraz moi Drodzy
Ceremonię
Przydziału rozpoczynam! *
Rozległy
się głośne oklaski, niemogące jednak zagłuszyć szeptów. Uczniowie gorączkowo
wymieniali między sobą uwagi, co do nowej piosenki. Wieli z nich spoglądało w
stronę gryfonów. Niektórzy zerkali też na ślizgonów.
-On
miał dzieci?- Zapytała blada Hermiona.
-Nie
to nie możliwe. - Odpowiedział Harry. -
On nie znał miłości.
-Myślicie,
że to jakiś żart?
-To
mi pachnie na Freda i Georga. - Zawtórowała bratu Ginny.
-
Nie byli by tacy głupi, żeby żartować z TAKIEGO tematu. - Harry pokręcił głową.
-Więc
to prawda?
-Nie
wiem. - Hermiona spojrzała na stół nauczycieli. Wyglądali oni na nieco
wstrząśniętych. - Co teraz będzie? - Spojrzała
na Wybrańca.
Profesor
Sprout nieco blada na twarzy zaczęła wyczytywać nazwiska nowych uczniów.
-Witam
wszystkich w nowym roku szkolnym. - Głos zabrała dyrektorka. - Witam nowych uczniów,
jak też i tych starych. - Rozejrzała się po Wielkiej Sali. - Nie będę wam
przedłużać. Powiem tylko jedno” SMACZNEGO! – Klasnęła w dłonie i na pięciu
długich stołach pojawiła się masa jedzenia.
-Mniam!
- Uradowany Ron złapał za widelec i nałożył sobie obfitą porcję pieczonej
wołowiny i tłuczonych ziemniaczków. –Pycha.
-Ron
- Hermiona pokręciła głową. - Uspokój się trochę.
-Soo?
– Zapytał z ustami pełnymi jedzenia, na co dziewczyna macnęła ręką.
-Co
o tym sądzisz Harry? Myślisz, że to prawda? O tym dziecku?
-Że
jest wśród nas? - Rozejrzał się po Sali. - Chyba tak. Choć nie chcę w to
wierzyć.- Dziabnął widelcem mielonego kotleta. - Ale Tiara nigdy nie kłamie, pamiętasz piosenkę
z piątej klasy?
-Taak.
-Ak
mozeeco oo ttu weedy? - Wydukał Ron z policzkami wypchanymi ziemniaczkami.
-Co??
Ron
połknął i powiedział powoli:
-Jak
myślicie, kto to może być?
-Nie
wiem. - Odpowiedział Harry, – Ale śmierdzi mi tu ślizgonami.
I
wszyscy przysłuchujący się tej wymianie zdań zerknęli w tamtą stronę, gdzie
przy stoli królował Draco Malfoy. Widać nie przejął się zbytnio groźbą powrotu
Tego Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać. Ani tym, że gdzieś tu jest jego
potomek.
-Myślicie,
że…- zaczęła Hermiona.
-…to
Malfoy? - Dokończył za nią Harry.- Nie
sądzę. Pamiętacie jak go podejrzewaliśmy o to, że jest Dziedzicem? A był nim
Vol…
-Ssss
- syknął rudzielec.
-DEMORT!
- Dokończył.- Daj już spokój Ron! Jego już nie ma! Więc może…
-Ale
jego dzieciak jest. - I rozejrzał się ze strachem po otoczeniu jakby
podejrzewał ze ów potomek wyskoczy zza krzesła z wielkim napisem: JESTEM SYNEM
VOLDEMORTA!!!
-Zgoda
nie był dziedzicem, ale…
-To
nie on.- Pokręcił głową Wybraniec.- Nie umiał otworzyć Komnaty…
-Ja
ją otworzyłam przecież.- Wtrąciła Ginny.
-Może
ktoś z jego bliskich…- zaczęła Jessika
-Się
się z nim skumał się!- Krzykną Dean, ale zaraz się schował pod stół zobaczywszy
karcące spojrzenie Hermiony.
-Z
jego matką? – Podsumowała Victoria.
-Nie,
spójrzcie na niego. - Spoglądają. - Jest blondynem. On…
-Harry
ty jesteś do niego podobny. Pamiętasz?- Hermiona przypomniała sobie jak Harry
opowiadał im o podróży, jaką zafundował mu Tom, i o tym, że to Hagrid miał być
tym rzekomym dziedzicem.
-No
wiesz ty, co. - Oburzył się wybraniec. - A popatrz na tego obok Malfoya.
-Na
flinta?
-Nie
tego drugiego?
-Kto
to?
-Ma
czarne włosy.
-A
może…?
-Co?
-Może
Malfoy się farbuje? - Dokończył nieśmiało Ron, na co Hermiona parsknęła
śmiechem.
-Farbuje!
A to dobre!
Chłopak
tylko się zaczerwienił.
***
* Piosenkę Tiary wymyśliłam sama, wzorując się na poprzednich częściach. Nie kopiować bez zgody! ;)
Do
opublikowania brakujących rozdziałów zmobilizowała mnie Promise z bloga :
Fajnie
się czyta komentarze, to bardzo motywujące ;)
Reszta
rozdziałów była na innym blogu, który został już usunięty niestety, ale te brakujące
postaram się dodać jak najszybciej ;)
Dziękuję
Kochana, cieszę się, że Cię zmobilizowałam, ale gdzie podział się teraz rozdział dwudziesty?:P
OdpowiedzUsuńCieszę się również, że fajnie czytało Ci się moje komentarze, jestem z tego wręcz dumna! I dziękuję za wstawienie rozdziału dwudziestego pierwszego, z niecierpliwością czekam na resztę!
Promise
pragnienia-naszego-serca.blogspot.com
juz naprawilam rozdzial 20 ;) hehehe naprawde Twoje komentarze byly mobilizujace, dzis dodalam tylko rozdzialy 21-25 a reszte do konca tygodnia :) tak czytam te moje dzielo i az sama jestem ciekawa co dalej :) pozdrawiam goraco
UsuńLecę czytać :D
UsuńŚwietna piosenka tiary, ale normalnie wywołała zmartwienia w moim serduchu! Czy TA dusza przejdzie na ciemną stronę mocy? Nie trzymaj mnie w niepewności, proszę!
OdpowiedzUsuń