Prolog
Początek
''Ryzyko przygody jest tysiąckroć cenniejsze od
dobrobytu i wygód.''
Paulo Coelho
DHL
Pojedynek Serc
Trzeci tydzień czerwca.
Zgiełk tysiąca witających się
osób. Pohukiwanie sów, miauczenie kotów. Piski dzieci mieszające się z okrzykami
rodziców. W tej oto chwili peron numer 9 i ¾ oblegany był przez masę
niezwykłych osób.
Czarodzieje i czarownice
powrócili właśnie na wakacje do swych domów.
Miniony rok szkolny był
bardzo burzliwy, więc uczniowie z ulgą spoglądali na swoje rodziny, na tych,
którzy przeżyli bitwę stulecia.
*
Dochodziła piąta po południu.
Ładna dziewczyna żegnała się
ze swoimi przyjaciółmi. Wysoki czarnowłosy chłopak stojący obok jeszcze
wyższego piegowatego rudzielca przytulił dziewczynę i pocałował ją w policzek,
a następnie razem z przyjacielem odszedł, by po chwili zniknąć w tłumie
zwykłych, niczego niepodejrzewających, ludzi.
Dziewczyna stała samotnie na
peronie czekając na rodziców. Zobaczyła ich przy jednym z filarów i od razu do
nich podbiegła z uśmiechem na ustach. Zdziwiło ja to, że rodzice na siebie nie
patrzą. „Czyżby coś ich trapiło? – Zapytała
się w myślach – Nie, gdyby coś się stało,
mama by do mnie napisała.” Odrzucając te myśli od siebie rzuciła się w
ramiona rodziców.
-Córeczko! – Wykrzyknęli
jednocześnie ściskając dziewczynę.
-Tak się cieszę, że was
widzę. – Odpowiedziała rozpromieniona.
-My też kochanie. – Mama
jeszcze raz ją przytuliła i wspólnie poszli do samochodu by pojechać do domu.
*
Z drugiego końca peronu
obserwował tę czułą scenę pewien blondyn.
-Miłość. – Prychną z pogardą
i odwrócił się w stronę zimnej i wyniosłej kobiety.
-Matko. – Rzekł.
-Witaj synu. – Odpowiedziała
chłodno. – Idziemy.
I kobieta wraz z synem wyszła na zalany
słońcem parking.
***
„Idziemy z zaciętymi minami, błyszczącymi
oczami i płonącymi duszami. Idziemy przed siebie, nie znając
ni drogi końca, ni jej zakrętów.
Nie chcemy chyba znać tego cholernego
końca- idziemy, karmiąc się nadzieją i innymi namiętnościami,
które przynoszą siłę naszym sercom.
Czerpiemy moc z miłości, nienawiści, przyjaźni.
A wszystko, po to, by stanąć ze światem do walki twarzą w twarz i odnieść zwycięstwo.”
A wszystko, po to, by stanąć ze światem do walki twarzą w twarz i odnieść zwycięstwo.”
Archangel_ Marco.
***
Wersja poprawiona i przeniesiona z bloga: dhl- pojedynek- serc. blog. onet.pl
Wybacz, Esp, że dopiero teraz komentuję, ale dopiero teraz mogłam się choć na chwilę wyrwać z ramion komedii polskiej. :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój styl pisania. Jest prosty, a zarazem niezwykle pokręcony. No i najważniejsze, pojawiają się w nim uczucia i emocje, co jest po prostu piękne.
Co się zaś tyczy prologu, to uwielbiam sielankę, ponieważ po niej zawsze nadchodzi coś burzliwego. I już się nie mogę doczekać, więc pisz szybciutko rozdział pierwszy. :D
:) :*
UsuńHej, dopiero co trafiłam tutaj. Już się biorę za to opowiadanie.;p a potem za resztę.:D
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
UsuńZaczynam kolejną historię!:D
OdpowiedzUsuńpowodzenia! :)
UsuńWitam ;) Malfoy chyba coś się myli do tej miłości, patrząc na relację rodziców Hermiony. Mam tylko nadzieję, że Miona nie będzie przez nich cierpieć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
oj oj oj bedzie sie dzialo! :)
Usuń