poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Pojedynek Serc : Rozdział dziesiąty


Rozdział dziesiąty : We mgle pozorów

 

***

 

-A ty tu skąd? – Pyta zdezorientowany. - I która godzina?

-Prawie ósma. – Mówi Jojo – A wiec to ona? – spogląda znacząco na szybę.

Draco przeciera zaspane oczy dłońmi i podąża za wzrokiem przyjaciółki.

- Nie wiem o czym mówisz. – Jego blade policzki nabierają lekkiego rumieńca. Spuszcza wzrok i przygląda się swoim smukłym palcom.

-HA! – Cichy krzyk. – To ona. – Stwierdza zadowolona i uśmiecha się z satysfakcją. – Mówiłam ci Smoku , że i tak się dowiem. A wiesz , że to…

-Skąd wiedziałaś, że tu jestem? – Przerwa jej nadal badając wzrokiem swoje palce.

- Może szósty zmysł? – Pyta retorycznie.

-A tak serio? – Draco uśmiecha się pod nosem.

- A tak serio to dzwoniłam do Grace. Nie przyszedłeś wczoraj…

-Gdzie? Nie przypominam sobie , żebyśmy się umawiali. – Stwierdza rzeczowo nadal nie patrząc na dziewczynę. – Zresztą nie ważne.  To co, przyszłaś sprawdzić czy żyje? – pyta sarkastycznie.

-Daj spokój. – Draco leniwie podnosi na nią wzrok.

-Hmmm…?

-Nie przyszłam do ciebie.

- Nie? No to wielka ulga. – Teatralnie przeciera dłonią czoło - Uff!

-Przestań. To przecież nasza Honey*. Pamiętasz?

-Nie bardzo. – Przyznaje szczerze chłopak.

-Była w mojej paczce. Naprawdę nie pamiętasz? – chłopak kręci przecząco głową. - Co ty? Zaniki pamięci masz?

-Możliwe. Tak to całkiem możliwe. – stwierdza rzeczowo jednocześnie uśmiechając się cynicznie.

-Przestań.

-No co? Naprawdę nie pamiętam żeby była w twojej „paczce”- mówi z naciskiem.

-Może nie zwracałeś na nią uwagi. – Znaczące mrugnięcie okiem.

-Może.

-Za to teraz zwracasz. – Uśmiech i znowu te dołeczki!

-Daj spokój. Nie wiem o co ci chodzi.

Chłopak wstaje z ławki i zaczyna chodzić po cichym i pustym korytarzu. Jojo obserwuje jego kroki. „Zdenerwowany” – przelatuje jej przez myśli.

-To co jest miedzy wami? - pyta w końcu.

-Nic. – Odpowiada szczerze.

-Nie wierze ci.

-Nie musisz.

Draco zatrzymuje się przed szybą sali. Jojo staje obok niego , jednak nieco z tyłu.

-Zależy ci na niej?

-Co? – Pyta zaskoczony.

-No przecież widzę jak na nią patrzysz. Na żadna tak nigdy nie patrzyłeś. Pamiętam.

Draco analizuje w myślach jej słowa. Po chwili zrezygnowany siada z powrotem na ławce,  chowając głowę w rękach.

-Draco? – Cicho szepcze Jojo siadając obok niego. - Wiesz , że możesz mi zaufać? Tak długo się przyjaźnimy, możesz mi powiedzieć wszystko. Zawsze stanę po twojej stronie. – Kładzie mu rękę na ramieniu.

-Wiem, wiem. – Chłopak odrywa ręce od głowy i opiera się o ławkę. Unika jej wzroku. – To nie takie proste. Widzisz… – milknie. Dziewczyna przykładem dobrej przyjaciółki cierpliwie czeka na ciąg dalszy jego wypowiedzi. – To nie takie proste – powtarza. – My jesteśmy z innych  światów. – Jojo konspiracyjnie unosi obie brwi. „Innych światów”?  Myśli nadal mu nie przerywając. – Ja … To nie wypali…Ona… Widzisz ja… Moi rodzice…

-Stop. – Jojo nie wytrzymuje i wzburzona wstaje z ławki. Wydawać się może że jej oczy zaraz będą ciskać piorunami. Staje w rozkroku podpierając się rękami pod boki i mierząc chłopaka groźnym wzrokiem. -  Dość. – Mówi władczo. – Teraz ja ci coś powiem. – Mruży oczy. – Twoi rodzice mają tyle do gadania w tej sprawie co Święty Mikołaj w wakacje. Twoi rodzice wytresowali cię jak jakieś zwierzątko z cyrku. Twoi rodzice podrzucali cię gdy byłeś im niewygodny. Twoi rodzice… Nie przerywaj mi – mówi widząc , że chłopak otworzył usta i zamierza zaprotestować. Dziewczyna zamiast mówić głośniej ścisza głos prawie do szeptu co daje taki efekt , że chłopak zaczyna się jej obawiać, a już na pewno spogląda na nią z respektem, jakiego nie zaznały jego oczy odkąd trafił do Hogwartu. Tak, śmiało można powiedzieć, że gdyby była ona chłopakiem Draco zaczął by się jej bać. Nigdy nie widział jej w takim stanie. Czasami ponosiły ją nerwy w dzieciństwie i zdarzało się że ktoś oberwał od niej po głowie. Ale nigdy nie mówiła takim głosem. Wiadomo było tylko że jeśli zniżała głos oznaczało to kłopoty. – Twoi rodzice – kontynuowała – wpajali ci chore prawdy o życiu. Wmawiali ci , że przyjaźń i miłość to nic nie znaczące bzdury , a to nie prawda. Przyjaźń i miłość to dwa najważniejsze uczucia. Bez nich życie traci sens. Masz już przyjaźń,  teraz czas na miłość Draco. – Bierze głęboki oddech , by po chwili kontynuować dalej. – Jeśli chcesz , żeby twoi rodzice nadal cię tak traktowali to proszę bardzo. Tylko potem nie miej do nikogo pretensji bo może być już za późno na cokolwiek. I może się zdarzyć że za parę lat zostaniesz sam i nawet nie będziesz miał z kim porozmawiać lub pomilczeć. Bo twoich rodziców  już nie będzie. Przemyśl to, póki masz jeszcze czas. – zamilkła.

Chłopak patrzył na nią jeszcze przez kilka minut analizując w myślach jej wypowiedz po czym rzekł:

-Tak, tak, masz rację tylko…
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz