Rozdział Czternasty :
Widzę strach w Twoich oczach.
***
-Zacznijcie patrzeć sercem a nie rozumem!
Hermiona w osłupieniu wpatrywała się w przyjaciółkę z
dawnych lat. Nigdy nie widziała jej w takim stanie. W przeszłości bywało , że
dziewczynę poniosły nerwy. Ale nigdy w TAKIM stopniu! Już sama jej postawa
sprawiła , że Hermi postanowiła trzymać język za zębami, by nie palnąć jakiejś
głupoty.
Dziewczyna podparła się rękami pod boki i patrzyła na
Hermionę lekko zmrużonymi oczami. Biła od niej jakaś groźna siła.
I gdyby młoda panna Granger nie wiedziała , że jest
czarownicą , to z pewnością pomyślała by to o osobie stojącej przed nią.
- Co przez to rozumiesz? – Wyszeptała ledwo słyszalnym
głosem.
Jojo zmierzyła ją od stup do głowy.
Patrzyła na jej zgrabne nogi w beżowych sandałkach
podwinięte pod ławkę. Na drżące ręce złożone na zwiewnej spódnicy (także
beżowej), na kolanach. Na klatkę piersiową , w białej obcisłej bluzeczce, która
poruszała się szybciej niż powinna.
Wdech – wydech, wdech – wydech…
Szybko, coraz szybciej…
A przecież ona nie może się denerwować!
Na szyję , a w końcu na głowę , teraz delikatnie pochyloną
do przodu. Na lekko rozchylone malinowe usta, na zgrabny prosty nosek. Na oczy.
Na oczy, które powinny tryskać energią i szczęściem , a nie tak jak teraz
strachem.
Tak, w wielkich, orzechowych oczach Hermiony Granger widać
było STRACH.
-Boisz się? – Spytała spokojniej już Jojo.
-C-co? – W pierwszej chwili Hermiona nie zrozumiała
pytania. I ten ton… Taki spokojny, opanowany…taki miły.
-Pytam , czy się boisz?
-J-ja? – Zaczęła się jąkać. – Aa n-niby cz-czego?
-MIŁOŚCI. – Powiedziała
Jojo. Usiadła obok zdezorientowanej dziewczyny i wzięła ją za ręce. Potem
spojrzała jej głęboko w oczy i powiedziała:
-Nie bój się. Przynajmniej TY się nie bój.
Hermiona wpatrywała się w nią szeroko otwartymi oczami. Nie
rozumiała jej.
Przecież się nie bała, a może tylko to przed sobą ukrywała?
Może na prawdę jestem zakochana?
Może w nim?
Nie, to nie możliwe.
A jeśli tak?
Nie, to nie ma sensu.
A może ma?
Nie, on nie był by z kimś takim jak JA.
A kim JA jestem?
Kimś nie dla niego.
Ale czy na pewno?
Tak.
A kim on jest?
Bogaty, przystojny, mądry i czysty.
Czysty?
Tak.
A co to znaczy?
Ma czystą krew.
A ty nie?
Nie.
Ale czy na pewno?
Na pewno.
Spójrz na siebie.
Patrzę.
I co widzisz?
Siebie.
A dokładniej?
Ładna i
zgrabna nastolatka.
Iii …?
I co?
Gdzie widzisz tą brudną krew?
…
No gdzie?! *
Hermiona dalej toczyła bitwę ze swoim wewnętrznym głosem.
Tymczasem Jojo wpatrując się w jej twarz także się kłóciła. Tylko trudno
stwierdzić z kim. Z sumieniem, ktoś powie, ale czy na pewno? Może to jej gorsza
strona? Lub lepsza? Może ona ma kilka osobowości? Może w jej ciele mieszka
więcej niż jedna dusza? Może , może, może…
Mogę wymieniać w nieskończoność, ale co to da? Każdy niech
zinterpretuje to tak jak chce.
Kocha?
Nie sądzę.
Na pewno!
A jeśli?
Skąd ta pewność?
Martwił się.
Tak?
Ślepa jesteś?
A ty?
Nie!
Zamknijcie się!
Nie krzycz!
Martwił się!
A jeśli to było na pokaz?
Było!
Nie!
Tak!
A co jeśli…?
Tak?
Nie?
Siedział przy niej.
Siedział.
Tak.
Ale to niczego nie dowodzi.
Czemu?
Bo nie.
Wytłumacz.
Nie muszę.
…
Hmmm
A ona?
Kocha go?
Lubi?
Nienawidzi?
Nie wiem.
Popatrz na nią.
Patrzę, i co?
I co?
Nic nie widzę.
Nic?
No myśli.
O czym?
O nim!
Nie!
Tak!
Popatrz na nią!
Dobra!!!
Widzisz?
Widzę…
Ale nie wiem czy to o nim myśli…
A o kim innym?
O nim!
To prawdziwe?
Znasz ją.
Ona Nie udaje.
O nie, nie.
Nigdy?
To może udawane?
Szczere!
Nie wiem…
To miłość czy nienawiść?
… **
Była to dość dziwna sytuacja. Dwie dziewczyny trzymając
się za ręce wpatrywały się w siebie milcząco. Żadna się nie odzywała.
Ludzie mijali je przypatrując się im z jawną
niechęcią.
Bo jak to tak?
W biały dzień?
Dziewczyny?
Czy one są…?
Chyba tak…
Ale one nie zwracały na nikogo uwagi, tylko dalej się
w siebie wpatrywały.
„Zaraz. STOP!
Co ona sugeruje?”
„Przynajmniej ty się nie bój.”
„Ty? JA?
A kto się jeszcze boi?
Jak nie ja to … kto?
On?
Jaki on?
Nie wiesz?
Nie.
Kłamiesz.
A skąd! Nie wiem o co ci chodzi!
O …
Nie kończ.
A jednak wiesz.
Domyślam się.
I co?
Z czym?
Z twoimi myślami.
No…
No co?
Nie wiem.
Czego znowu?
Nie wiem czy on…
Czy on co?
Czy on na serio.
…
Czy udaje.
Ale po co?
Nie wiem.
Ja też nie.
Przecież ja jestem tobą.
Wiem!
Nie krzycz na mnie!
To się nie unoś!
Wdech - wydech.
I jeszcze raz.*
Obie przyjaciółki kłóciły się z własnymi myślami. Nagle
ciszę wokoło przerwał dzwonek telefonu. Sometimes I wish I could be...
Sometimes I wish I just wasnt me.. Sometimes I wish that I..***
Jojo otrząsnęła się i odebrała.
-Halo? – Rzuciła do słuchawki, w tym samym czasie Hermiona
potrzasnęła głową i zaczęła uważnie rozglądać się po parku. – Jasne. Już. – Rozłączyła
się.
-Mama cię szuka.
-Mnie? – Dziwi się
brązowo oka.
-Tak. – Uśmiech. – Miałaś zaraz wrócić. Obiad czeka.
-A tak. – Przypomniała sobie. – Chcesz iść ze mną?
-Nie dzięki. Mam jeszcze coś do załatwienia.
-Aa spoko. Na razie.
-Cześć.
Hermiona oddalała się a blondynka odprowadzała ja
wzrokiem.
Westchnęła. Jednak nadal nie ruszyła się z ławki. Niedawny
telefon uciekł gdzieś w niepamięć. Teraz w jej głowie gościła tylko panna
Granger i jej strach przed głębokim uczuciem jakim jest miłość.
Dziewczyna spojrzała na zegarek. Była 15.30.
*
Retrospekcja.
Pokój Jojo. Godz. 13.00
-Jenie! Telefon! – Krzyk mamy wyciągną ją z łóżka.
-Idę! – Odkrzyknęła zła na cały świat nastolatka. – O tak
wczesnej porze! Spać nie mogą czy co? – Mamrotała pod nosem idąc do słuchawki
odłożonej na stoliku w przed pokoju. – Tak? – Rzuciła już spokojniejszym
głosem. – Tu Jennifer. – Chwila ciszy. Mówi osoba po drugiej stronie słuchawki.
– Coś się stało? – Dziewczyna w zamyśleniu zaczęła skubać dolną wargę. – Może
jednak…? - … - I…? - … - …Nie sprawdziła tego? – Uśmiech. – Oczywiście. Zjem
coś i wpadnę do niego. -… - Nie ma za co. Do widzenia. – Odłożyła słuchawkę.
Westchnęła, zmierzając do kuchni.
*****************
„Może na prawdę jestem zakochana?”/ „Ty? JA?” -Hermiona .
„Może w nim?”/ „A kto się jeszcze boi?” – Jej sumienie
** rozmowa Jojo z własnymi osobowościami, ma ich więcej
niż jedno. Nawet ja nie wiem ile w niej siedzi :p
*** fragment piosenki
Hannah Montana - Far awal
– jak łatwo możne się domyślić jest to dzwonek telefonu
komórkowego Jojo.
Sorry za błędy.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz