sobota, 16 sierpnia 2014

Pojedynek Serc: Rozdział trzydziesty dziewiąty



Rozdział trzydziesty dziewiąty: Minuta ciszy…


Mojej Mamie [*]



„Odgłos kroków na mokrej nawierzchni.
-Malfoy? -  Zaledwie szept.
Dotyk czyjejś dłoni.
-Ona… ”


Co ona?
Żyje?
Czy los będzie dla nich łaskawy? Czy Ty będziesz dla nich łaskawy?
Czy pozwolisz by tych dwoje, tak różnych na zewnątrz, a w środku identycznych, połączyć?
Czy razem będą mogli żyć, chciałoby się powiedzieć, że wiecznie… Czy zaznają szczęścia?
Albo ważniejsze pytanie brzmi: czy na to szczęście zasługują? Czy będą wiedzieli, co z nim zrobić? Jak wykorzystać? Czy go nie zmarnują?
Wiesz to?
Ty zwykły śmiertelniku. Czy wiesz TO?
Czy ktokolwiek na tym dziwnym świecie wie to?
Jeśli to wiesz, wstań i mi to powiedz. Powiedz!
Milczysz.
Nie wiesz.
Jesteś nic nieznaczącym pionkiem na ogromnej planszy.
Ty nic nie wiesz.
Chcesz… Chciałabyś, chciałbyś. Ale nie wiesz!
Czemu?
To proste!
Nikt tego nie wie!
Prawie nikt…
ON to wie. Tylko ON.
My, szaraczki, nie wiemy, co przeznaczył nam los, Jego wola.
Jakie przygody na nas czekają.
Kogo poznamy, pokochamy, znienawidzimy.
Ty nic nie wiesz.

„Jest w nas nadzieja, która każe wierzyć
Nam w nieprawdopodobne cuda
Jest w nas wiara, która każe nam iść w
Stronę burzy, bo wiemy, że tam
Znajdziemy spokój
Jest w nas ogromna siła pozwalająca
Budować na zgliszczach
Przeszłości
Jest w nas życie, którym jesteśmy my.

Kiedyś spotkałam mądrość; stara kobieta w
Wyblakłej sukni w kwiaty boso szła po
Śniegu      
Spytałam gdzie idziesz matko nauki, wynalazku i pióra
Odpowiedziała odchodzę tam gdzie wiara
Prawda i sprawiedliwość- w zapomnienie
Nie uwierzyłam. „*


„Odgłos kroków na mokrej nawierzchni.
-Malfoy? -  Zaledwie szept.
Dotyk czyjejś dłoni.
-Ona… ”

Co ona?
Nie przeżyła?
Czy to będzie łatwiejsze? Prostsze? Szybsze?
Dla kogo?
Czy ona zasługuje na śmierć?
Pytam się!
Czy jej droga już się skończyła?
Odpowiedz!
Czemu milczysz?
To przecież Ty kierujesz nami, jak aktor teatru kukiełkowego. Jesteśmy Twoimi zabawkami, lalkami, marionetkami. Sterujesz naszym życiem.
Dajesz i zabierasz. Kiedy chcesz.
Czy już teraz zabierzesz jej duszę do Siebie?
Dlaczego?
Odpowiedz!
Ciągle milczysz…
Dlaczego?!
Ona jest młoda. Wiele przygód na nią czeka.
Chcesz jej to wszystko zabrać?
Dlaczego, pytam?!
Może spotkać wiele ludzi. Polubić, pokochać, znienawidzić.
Dlaczego chcesz jej to wszystko zabrać?
Ze względu na niego?
A co on Ci zrobił?
Jest zły?
Nie chce go usprawiedliwiać, ale to nie jego wina. Naprawdę. Tak był chowany. Od małego.
Czy to jego wina, że urodził się tu a nie gdzieś indziej?
A może to ma być jakaś przestroga? Pokuta za czyjeś grzechy?
A może za jego?
Miał ich kilka. Kilkanaście. Całkiem sporo.

*
„Uzdrawiam, więc ranię.
Kocham, więc karcę.”
*

Czy robisz to z miłości? Ranisz go tym.
Wiem, kiedyś to zrozumie, ale nie dziś, nie jutro. Nie teraz. Kiedyś.
Myślisz: Taka jest kolej rzeczy. Ktoś się rodzi. Ktoś umiera. Równowaga musi być zachowana.
Ale dlaczego akurat na nich?
Mało wycierpieli w swoim życiu? Za MAŁO?
To nie jest sprawiedliwe.
Pomyślisz: Cały świat jest niesprawiedliwy.
Umiera dziecko. Umiera dorosły. Umiera starzec.
Ktoś się rodzi.
RÓWNOWAGA.
Nie! Je nie chcę takiej równowagi!
Ja nie chcę! On nie chce!
On za długo czekał na to żeby poczuć. Za długo.
Jeszcze dobrze nie poznał TEGO uczucia, a Ty już chcesz mu je odebrać?
Nie zgadzam się!
Myślisz: To nie od ciebie zależy.
Mówię: Wiem.
Proszę Cię.
Proszę. Nie zabijaj ich miłości. Jeszcze nie teraz. Nie teraz.
Myślisz: Zastanowię się.
Ja wierzę, że postąpisz słusznie. Że dasz im szansę. Uwierzysz w nich.
Tylko o to proszę. Proszę.

Czas.
Jest na wagę złota.
NIE.
Jest droższy niż złoto.
Nie można go kupić. Nie można go cofnąć. Nie można poprawić.
Ale coś można.
Ktoś zapyta: Co?
Można go nie zmarnować.


„Odgłos kroków na mokrej nawierzchni.
-Malfoy? -  Zaledwie szept.
Dotyk czyjejś dłoni.
-Ona…”


Uwierzę w nich. Tak jak oni wierzą we mnie.
Twoja odpowiedz.

Ale co to oznacza?
Odpowiesz: Czas pokarze.
Ale ja chcę wiedzieć teraz!

Milczenie jest złotem.


***********************************************

 *wiersz Pt: „Jest w nas” autorstwa A. Suchockiej.

„... I dlatego nienawidzę drugiego dnia świąt...”

9 komentarzy:

  1. Milczenie jest złotem? Ale tylko czasem... Bo częściej warto pytać... bo MOŻNA wiedzieć... wiedzieć TERAZ :) Skoro On wie - On może powiedzieć. Nikt Mu tego przecież nie zabroni.
    Szukajcie, a znajdziecie, kołaczcie, a otworzą wam, proście, a będzie wam dane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapytaj Boga dlaczego postepuje tak, a nie inaczej. A jak uzyskasz odpowiedź to sie ze mna nią podziel. Chetnie sie dowiem, dlaczego moja Mama musiala umrzec.

      Usuń
    2. Ja mogę pytać tylko w sprawach, które bezpośrednio mnie dotyczą. Niestety, przykro mi, ale nie czuję się pośredniczką pomiędzy Bogiem a Tobą czy innymi ludźmi. Jest tylko jeden pośrednik - Chrystus. Jego pytaj. Trudno otrzymać odpowiedź, jeśli się o nią nie zabiega. Nawet w realiach międzyludzkich. Nikt Ci samorzutnie raczej nie pokaże drogi, jeśli go o to nie zapytasz. Ani nie poda ceny w sklepie czy po prostu nie udzieli żadnej innej informacji, bo zakłada, że skoro nie pytasz, to Cię nie interesuje. Nikt nie chce się narzucać - nawet Bóg. Czy jest jakiś powód, dla którego Bóg miałby nam nadskakiwać? Czy może po to, aby potem zamiast podziękowania usłyszeć od nas pretensje, że przychodzi jako nieproszony gość albo że wtrąca się do nie swoich spraw? Jeśli chcesz znaleźć odpowiedź, musisz jej sama poszukiwać, pytać, kołatać, prosić. Zdaje się, że nie ma innej drogi. Takie są po prostu zasady życia.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Słuchaj, jestem wierząca, ale nie jestem fanatyczką. A po za tym, to mój blog, moja historia i jak się Tobie nie podoba, to nie czytaj. Nie będę też tolerować komentarzy nie związanych z blogiem, z danym rozdziałem.
      I jeszcze na koniec: myślisz, że nie pytałam o to? Nie chciałam odpowiedzi?
      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Ale ja nie mówiłam, że mi się nie podoba Twój blog. Raczej przeciwnie - skoro skomentowałam, to znaczy, że spodobała mi się Twoja wypowiedź i wywołała reakcję: trochę jakby ciąg dalszy rozważań na temat, który poruszyłaś. Niepotrzebnie tak się denerwujesz...

      Usuń
    5. Wybacz, ale ja w Twoim komentarzu nie widze praktycznie nic dotyczącego rozdziału. Prosiłabym o rozważanie troche bardziej na temat, byłabym wdzięczna. Dziekuje i pozdrawiam.

      Usuń
    6. No, cały rozdział mi się po prostu podobał - po prostu wszystko. A najbardziej chyba zdanie: "Uwierzę w nich. Tak jak oni wierzą we mnie.". Jest niesamowite. Zauważa związek przyczynowo-skutkowy normalnie trudny do zauważenia. I przez to jest bardzo odkrywcze. Daje nowe spojrzenie na sprawę. Pobudza do myślenia. W zasadzie każde zdanie tu jest perełką. Żeby to skomentować, musiałabym chyba napisać cały rozdział (konkurencyjny he he he xd). Ale nie będę. Łapię tylko wierzchołki myśli i nimi się dzielę. ;)
      Życzę dalszych takich cennych natchnień.

      No i serdecznie pozdrawiam.:)
      Anonima

      Usuń
  2. Bardzo ciekawe rozważania na temat losu ludzkiego i sprawiedliwości. Z punktu widzenia człowieka, który swoją nadzieję może oprzeć tylko na tym, że Bóg jest sprawiedliwy. A z tej nadziei wypływa myśl, że w życiu nie stanie się nic, co jest sprzeczne z tą zasadą prawdziwej sprawiedliwości.

    Pięknie opisujesz emocje.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń