niedziela, 26 stycznia 2014

Spirala Nienawści 20



Rozdział dziewiętnasty

 

 

Rok 1999

 

Pamiętam wszystko,  jakby to było wczoraj .

Jej roześmiane oczy i uśmiechnięte  usta , które miałem ochotę całować bez przerwy.

Jej policzki , delikatnie zaróżowione.

Nasze dłonie złączone razem.

Nasza wspólna przyszłość…

 

Ale jej już nie ma...

Pozostało po niej tylko wspomnienie…

Mnie, jej, nas. Wspólnie spędzonych chwil i momentów.

Naszego śmiechu i naszych kłótni.

 

Zamykam oczy i widzę jej twarz jakby za mgłą.

Jest tak blisko i daleko jednocześnie.

Chciałbym ją przytulić, dotknąć , pocałować…

 

Ale nie mogę!

Do cholery! Nie mogę…

Umieram bez niej, jest jak tlen, jak potrzebne do życia powietrze.

Jest moim narkotykiem, moją prywatną kokainą, od której się uzależniłem.

Umieram…

 

 

 

Rok 1998

Marzec

Wesele

 

Ich pocałunek przerwała burza braw i wiwatów od strony uczniów.

Hermiona oderwała się od Dracona i spojrzała na Wielką Salę zamglonym wzrokiem. Jej przyjaciele wiwatowali i klaskali jednocześnie. Gdzieniegdzie dało się słyszeć „sto lat!” i „najlepszego!” oraz „Niech żyje młoda para!” Prawie każdy życzył im szczęścia.

 

Zakochani zeszli z podestu by przyjąć najlepsze życzenia najpierw od dyrektora i nauczycieli , a następnie od  reszty uczniów. Co poniektórzy wręczali im drobne i większe  podarunki.

 

Po życzeniach przyszedł czas na pierwszy taniec.

Potem pierwszy posiłek i zabawy.

 

-Można panią prosić? – Harry ukłonił się Hermionie. – Jeszcze nie mieliśmy okazji zatańczyć.

-Oczywiście. – Wstała od stołu rzucając uśmiechnięte spojrzenie mężowi.

 

 

 

Rok 1999

 

Uwielbiałem na nią potrzeć. Na to jak się ruszała jak tańczyła, nawet na to jak chodziła po schodach. 

Była taka piękna. I cała moja.

Jej włosy falujące w tańcu. Jej śmiech , który nawet dziś , w mojej głowie brzmi tak idealnie.

Dlaczego?!

Dlaczego ona?!

Dlaczego…

 

 

Rok 1998

 

 

-Padam na nos! – Hermiona oparła głowę na ramieniu męża.

-Jeszcze tylko tort i spadamy. – Chłopak pocałował ją w czoło , jednocześnie gładząc jej ramie.  

-Nigdy nie sadziłam, że zostanę panną młodą w tym wieku. – Wzdycha. – A ty?

Chłopak spogląda przed siebie na Wielka Sale na której tańczy rozbawiona młodzież.

-Ja? – Zamyśla się. Zamyka oczy i przypomina sobie ich pierwsze spotkanie , pierwsze obraźliwe słowo skierowane do niej, setki następnych , jej łzy i nienawiść w oczach. Jej upadki i wzloty, jej skupioną minę na zajęciach i śmiech podczas posiłków.

Kiedy zdołał się w niej zakochać? Sam nie wie.

Gdyby ktoś , kiedyś mu powiedział kto będzie jego żoną , nigdy by nie uwierzył.

Ale dziś, siedząc obok niej i trzymając jej rękę w mocnym uścisku, jest szczęśliwy. Otwiera oczy, jednocześnie kładąc druga rękę na jej brzuchu. Patrzy jej w oczy.

-Ja? Ja jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. – Po czym składa na jej ustach delikatny pocałunek. – Kocham cię – szepcze w jej wargi.

 


 

 

 

Rok 1999

 

 

Dlaczego życie jest takie okrutne?

Dlaczego zabiera tych , którzy powinni żyć ?

Dlaczego mordercy chodzą na wolności i to my, śmiertelni, sami musimy  wymierzyć im kare?

Jest tyle pytań na które nie ma odpowiedzi…
 ***

 

 

„Wszystkie odpowiedzi, których potrzebujesz, leżą w Twoim wnętrzu.”*

 

 

 

 

 

 

*****************************

 

*cyatat z książki Mika Dooley’a  – ‘Świat nieograniczonych możliwości’

 

 

**************************

 

Wiem ze długo mnie nie było, i wiem ze krótki rozdział …

Przepraszam, ale musze pozbierać się do kupy i mam nadzieje ze z teraz mi się uda  ;))

 

 

9 komentarzy:

  1. Genialne! Osobiście ubóstwiam to opowiadanie. Wszystko świetnie i w ogóle, ale chciałabym już tylko żebyś nie opuszczała tego bloga i pozwoliła mi dowiedzieć jak to się skończyło! ;)
    Weny!

    Pozdrawiam,
    Alvin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje :) nie opuszcze, ale przerwy niestety musza byc. zycie -.-

      Usuń
  2. Puk,puk (zagląda nieśmiało do środka) można? Wiem, że dawno mnie tu nie było przepraszam. Nadrabiam wszystko po kolei. Najpierw spirale. To opowiadanie jest tak inne niż wszystkie. Z każdą częścią poznajemy coraz więcej faktów ale dalej jest tak wiele tajemnic i niewiadomych. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie sądziłam, że nadal piszesz to opowiadanie. Długo mnie nie było i miałam sporo zaległości, ale wszystko przeczytałam na raz. Dziewczyno jesteś niesamowita! Nie ma słów które oddadzą moje uwielbienie do tego opowiadania.... Zapraszam do mnie http://milosc-to-boli.blogspot.com/ . Całkiem nowe opowiadanie, zaczynam od początku, no ale o tym w spamowniku :) Proszę powiadamiaj mnie o nn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale dawno mnie tutaj nie było, aż wstyd. Ale na swoją obronę mam to, że od razu pochłonęłam zaległe rozdziały. Prawie zapomniałam, jakie to świetne! Spirale to najbardziej tajemnicze opowiadanie, jakie do tej pory czytałam. Strasznie mnie to denerwuje, że prawie nic nie wiem, a jednocześnie nie mogę się już doczekać kolejnej części. :) Mam nadzieję, że będzie dłuższa, bo nim całkiem wkręcę się w czytanie, nastaje koniec. :)

    Ciepło i Weny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piąty raz czytam tę historię i za każdym razem wzruszam się tak samo. Dlaczego życie jest takie okrutne? No cóż... Po prostu tak jest i my nie jesteśmy w stanie tego zmienić. Jednak za wszystko trzeba dziękować Opatrzności. Życie mimo wszystko jest piękne. Szkoda tylko, że życie Dracona jest już pozbawione Hermiony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. awwww sie wzruszylam <3 nie martw sie o jego zycie :)) na tyle , na ile to mozliwe - bedzie dobrze :)

      Usuń