Rozdział siedemnasty
Rok 1998
Posiadłość Malfoyów.
Do ślubu pozostało 9 dni.
-Posłuchaj mnie uważnie moja droga, on już nie jest naszym
synem! Nie po tym, co zrobił! – Lucjusz Malfoy oparł swoje blade dłonie na poręczy
krzesła Narcyzy. Oboje znajdowali się w gabinecie pana domu, który to został przez
niego wyciszony na potrzeby tej rozmowy. Westchnął. – Wiesz, że nie miałem wyjścia. Twoja siostra …
sama rozumiesz… – odwrócił się w stronę okna powtórnie wzdychając.
-Ale Lucjuszu… to nasze jedyne dziecko.
– Kobieta spojrzała na niego przekrwionym, pełnym łez wzrokiem. Po jej
policzkach od wielu dni płynęły słone łzy. Nic nie mogła poradzić na to, co
działo się pod jej dachem. Ten chłód, który towarzyszył jej na każdym kroku,
ciche szepty rozlegające się po kątach, złowrogi śmiech. I śmierć. Odór zgniłych
ciał. Wielka Wojna zbliżała się coraz szybciej, a ona nic na to nie mogła poradzić!
Rok 1998
Hogwart
Ten sam dzień.
Mimo deszczowej i ponurej pogody za oknami, w szkole panowała
dość przyjemna atmosfera. Zbliżający się wielkimi krokami ślub działał na
wszystkich niesamowicie kojąco.
Iskierką nadziei miało też być dziecko owej młodej pary. Dziecko, które połączyło Ślizgona z Gryfonką. Miłość,
która pokonała wieloletnią nienawiść. I szansa na lepsze życie. W lepszym
świecie.
Tylko… czy ten lepszy świat istnieje?
***
-Granger! – Draco potrząsnął ramieniem swojej przyszłej żony.
– Uspokój się, bo na Merlina, zaaplikuje ci środek nasenny i przegapisz
wszystkie egzaminy!
Chłopak spojrzał na nią rozmarzonym
wzrokiem, była taka piękna nawet, kiedy się czymś martwiła. Jej roztrzepane
przez wpadający przez uchylone okno powiew wiatru włosy okalały jej zatroskaną
twarz. Przez jej oczy przemawiał strach. Zębami przygryzła dolną wargę i zmarszczyła
czoło.
-Draco… – szepnęła. – Boje się…
-Nie musisz. Zawsze będę przy
tobie. Kocham cię. – Wyszeptał, po czym ją przytulił. Głowę schował w jej pachnące
malinami włosy.
-Też cię kocham. – Wyszeptała w jego koszule.
Rok 1999
Sala przesłuchań.
-Draco? Jak się czujesz?
Czyjaś drobna ręka dotyka mojego ramienia. Delikatne kobiece
perfumy, tak różne od Jej zapachu, otaczają moją twarz.
-Czego chcesz? – Rzucam przez zęby. – Nie potrzebuje twojej litości.
Spoglądam w brązowe oczy Ginny Weasley Zabini.
-Draco… – kobieta przysuwa sobie krzesło i siada naprzeciwko
mnie. –Pozwól sobie pomoc.
-Wiesz, czego ja potrzebuje? Spokoju. Świętego spokoju! Ale nie
martw się moja droga, za kilka dni będzie już po wszystkim! – Krzyczę.
-Miałeś szanse, wystarczy byś powiedział prawdę…
-Prawdę? – Przerywam jej. – A co ona znaczy w dzisiejszych
czasach? To, co wy nazywacie prawdą,
jest kłamstwem, tylko w ładniejszym opakowaniu. Prawda? – Prycham. - Nie ma prawdy. Nigdy nie było.
Całe moje nędzne życie skalało się z kłamstwa.
-Przesadzasz, wiesz? – Ginny poruszyła się na krześle. – A Ona?
Ona tez była kłamstwem?
-Ona nie żyje. – Milknę.
-Ale to nie znaczy…
-Zamknij się! – Kajdanki na moich rękach dzwonią
nieprzerywanie. – Myślisz, że jest mi łatwo? Że było? Ty nic nie wiesz, nic nie
rozumiesz.
-Wiec pozwól mi siebie zrozumieć.
-Już za późno. – Odwracam się w stronę wielkiego lustra. –
McKrafft! – Krzyczę.
****************************************
Hej ;))
Ale długo mnie nie było o,O
Jestem leniem
Ale to może dlatego, że taką piękną pogodę mam za oknem! ;))
Pozwanie, piękne słoneczko i bez deszczu! Oby tak dalej
<3
Wracając do rozdziału, krótki, wiem, ale stwierdziłam ze krótsze
lepiej się czyta no i prościej napisać, a co za tym idzie, znaczna pojawiać się
częściej ;)
A w kolejnym w końcu czeka nas ślub! xD
Buziaki
Niedobra ty... to fałszywy chwyt! Krótsze, a wcale częściej się nie pojawia! Oj ty...
OdpowiedzUsuńbo od czerwca będą :P
UsuńA ile w sumie rozdziałów będzie mieć to opowiadanie?
OdpowiedzUsuńplanowo miało mieć 10 o,O ale zaczęło żyć własnym życiem i na dzień dzisiejszy [o ile się zmieszczę hehe] będzie 25 <3 pozdrawiam
Usuńno wiesz !! tak krótko!!! wrrrr jak chce więcej i więcej nio!!! co do rozdziału... nie spodziewałam się, że tą kobitką będzie Ginny :D
OdpowiedzUsuńczekam na nn i pozdrawiam
Esp, słońce, jak mogłam nas tak potraktować. Taki krótki rozdział... Normalnie zanim zaczęłam się nim cieszyć, się skończył! Jak tam można, ja się pytam! :)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to świetnie wyszło. Tak mi strasznie żal Draco, że nawet sobie nie wyobrażasz. Uwielbiam go. I za mało było Hermiony i Draco, zdecydowanie za mało! Mam nadzieję, że kolejna część będzie szybciej i będzie o wiele, wiele dłuższa! <3
Twoje opowiadanie jest mocno zakręcone ale i bardzo wciągające. Można je czytać jednym tchem, ale trzeba cały czas zachować czujność, aby nic nie przegapić. Z każdym rozdziałem moja ciekawość rośnie co się na prawdę stało i co się dzieję w teraźniejszości. Jedno wiem na pewno ich miłość była i jest piękna, na zawsze będzie,
OdpowiedzUsuńDziewczyno masz talent i na prawdę jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak piszesz i jaką atmosferę mają Twoje opowiadania. Oby takich jak najwięcej.
Czekam na następną część.
Pozdrawiam:))
Trzymasz w masakrycznej niepewności i napięciu. Czekam, czekam , czekam , CZEKAM na każdy kolejny rozdzial z diabelską ciekawością <3 zapraszam do mnie i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa samym początku należą Ci się moje szczere przeprosiny. Nie czytałam. Mój błąd. Właściwie nie wiem z czego wynikły te wszystkie zaległości u Ciebie. Ale teraz to już nie ma znaczenia. Nadrabiam je. Przeczytałam Spiralę Nienawiści od początku i nie mogę uwierzyć, że wszystko tak szybko się dzieje. Ale nadal brakuje wyjaśnienia. Cały czas trzymasz w napięciu. Lubię coś takiego. Tylko, że pewnie jeszcze trochę będzie trzeba poczekać na zakończenie, co? Widzę, że ostatnio dość rzadko dodawałaś kolejne rozdziały. Ale może to i lepiej. Przynajmniej dla mnie, bo nie narobię sobie w najbliższej przyszłości tak wielu zaległości.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz przepraszam i pozdrawiam serdecznie, Nika
w życiu nie czytałam tak oryginalnego opowiadania ;) masz świetne pomysły i chwała Bogu nie są tak schematyczne jak większość Dramione.
OdpowiedzUsuńjest tylko kilka opowiadań Dramione, które naprawdę przypadły mi do gustu i to się do nich zalicza. :)
oby następny odcinek pojawił się szybko.